Sława!
Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Leśny Witeź” ma przyjemność zaprosić wszystkich dzielnych, żądnych sławy i bogactw na Igrzyska Gier Dawnych + "V Ogólnopolski Turniej Gry w KUBBa", który odbędzie się w dniach 1-2 września 2018 roku w Tumie pod Łęczycą.
Datowanie to antyk, wczesne średniowiecze i późne średniowiecze.
Zgłoszenia drużyn rekonstrukcji historycznej za pomocą formularza online do 04.08.2018 -https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSd3O9xXE_Ec74I1zLaGuHqRX5M7oqyCxJiRhsT4a7fZEUJHmw/viewform?c=0&w=1
Program festiwalu niebawem także się pojawi :)
W sobotę po 20.00 zapraszamy na biesiadę.
Bawić będziemy się obok Łęczyckiej Zagrody Chłopskiej - Oddział Muzeum Archeologiczno-Etnograficznego z Łodzi. Na tyłach zagrody znajduje się grodzisko Tum. Miejsce bardzo klimatyczne i z historią.
Możliwość przyjazdu już od piątku 31 sierpnia 2018.
Jako współorganizatorzy zapewniamy grupom rekonstrukcji wspólną ucztę w sobotni wieczór. Drewno, słoma oraz sanitariaty dostępne dla wszystkich.
Szczegółowy plan imprezy, regulamin turnieju przesłany zostanie zgłoszonym drużynom.
Wszelkie pytania prosimy kierować na maila: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.
A oto historia jak to wszystko się zaczęło....
Miał długi, powiewający na wietrze płaszcz, dobrze spięty ozdobną broszą, z której blask miesięczny wydobywał wszelkie detale zdobnych frazesów. Blask ten oświetlał także drakkar, sunący powoli w oddali ku odległym brzegom. Z dopiero co otwartego, zaspanego jeszcze, a już przekrwionego od trunków, jedynego oka nieznajomego, wydobył natomiast całą wściekłość, którą widok odpływających towarzyszy spowodował. Spod rudych wąsów wydostał się, na tę cichą spojoną noc, stek twardo brzmiących przekleństw. Z liczby powtórzeń podobnie brzmiących zgłosek, można było wywnioskować, że opiewały one w niewyszukany sposób, może nie samych żeglarzy, ale ich pradziadków, dziadków, ojców, synów, wnuków i kogo tam jeszcze.
Tak więc miał długi powiewający na wietrze płaszcz i pochodził z Gotlandii, by jak się właśnie okazało, prędko do niej nie powrócić. Otulił się i powędrował w głąb lądu, żeby znaleźć jakąś zaciszną wioskę, byleby nie odwiedzoną wcześniej z chęci zysku.
W tej pięknej krainie czas płynął mu sielsko na macaniu panien i piciu chmielonego piwa. Dzień mijał do dnia podobny... a nieznajomy z nudów obgryzał koniuszki złoto-rudej brody. Na viking nie pójdzie, dziewki w krzaki nie zaciągnie, miecza nie wyciągnie nawet, bo to on sam jeden, najszybciej w łeb dostanie. Ale od czego są gry – niby niewinne swawole, a jednak niczym bitewne zmagania krew w żyłach burzą. Dwóch Witezi, przy garncu piwa napotkanych, gry w Kubba nauczył.
Nieznajomy w końcu odpłynął, towarzyszy swych dawnych przekonawszy, że piwo już do cna mu zbrzydło. A my tu w sielskiej krainie na trunki odporniejsi i do zabawy skorzy na Igrzyska Gier Dawnych zapraszamy, by z dwoma opojami, co na mistrzów wyrośli się zmierzyć.